Coraz więcej kierowców uzyskuje uprawnienia do przewozu towarów niebezpiecznych. Cóż takiego się stało? Czyżby ilość materiałów niebezpiecznych przewożona transportem drogowym zdecydowanie wzrosła. A może wzrosła świadomość wśród kierowców i właścicieli firm transportowych? Myślę, że na jedno i drugie pytanie należy odpowiedzieć twierdząco.
Skupmy się dzisiaj na wzroście świadomości kierowców. Nie ukrywam, że prowadząc „Niebezpieczną Logistykę” zależało mi właśnie na tym, żeby osoby zainteresowane tematyką towarów niebezpiecznych miały łatwy dostęp do podstawowej wiedzy w tym zakresie. Ilość osób korzystających z tych informacji przerosła moje oczekiwania. Zaskoczyło mnie również to, że dużo pytań o np. wyłączenia czy zapisy w CMR zadają mi kierowcy. Wynika to z tego, że kierowcy nie do końca orientują się w takich podstawowych zaginieniach, których powinni nauczyć się na kursie ADR.Poza tym nie mają kontaktu z własnym doradcą DGSA. Kierowcy potrzebują czasem wsparcia merytorycznego, zwłaszcza wtedy gdy nie można polegać w 100 % na informacjach uzyskanych od spedycji.
Tak czy inaczej zainteresowanie tematyką prawidłowego i bezpiecznego transportu towarów niebezpiecznych w ostatnim czasie znacznie wzrosło. Co się przekłada wprost na zwiększenie liczby kierowców decydujących się na kurs ADR oraz na ilość podpisywanych przez doradców umów o wyznaczenie DGSA.
Ale czy zawsze warto mieć uprawnienia ADR? A może lepiej ślizgać się na wyłączeniach? 1000 punktów, LQ ?
Faktycznie, do przewozu towarów niebezpiecznych w ilościach nie wymagających oznakowania pojazdu tablicami ostrzegawczymi (barwy pomarańczowej), zaświadczenie o ukończeniu szkolenia ADR (czyli kursu ADR) nie jest potrzebne. Należy jednak pamiętać, że kierowca taki zgodnie z wymaganiami umowy międzynarodowej ADR powinien przejść tzw. szkolenie ogólne i stanowiskowe, które zapozna go z podstawowymi wymaganiami bezpiecznego transportu towarów niebezpiecznych. Szkolenie takie przeprowadzane jest przez doradcę ds. bezpieczeństwa, który wydaje odpowiednie zaświadczenie o ukończeniu szkolenia ( brak szkolenia – kara 2000 zł).
Towary niebezpieczne nie tracą swoich właściwości tylko dlatego, że jest ich niewiele w pojeździe. Bez względu na ich ilość kierowca powinien mieć świadomość stwarzanych zagrożeń. Sytuacja w której kierowca przewozi ADRy na wyłączeniu bez znajomości klasyfikacji i innych podstawowych informacji na temat przewozu towarów niebezpiecznych niestety jest dość częsta. Jest to niebezpieczne zarówno dla samego kierowcy jak i dla społeczeństwa.
Czy warto korzystać z wyłączeń spod przepisów ADR? Oczywiście, że tak. Po to one są. Należy jednak pamiętać, że zwolnienia spod przepisów nie zwalniają kierowce z obowiązku odbycia przeszkolenia. Kierowca musi przejść szkolenie ogólne i stanowiskowe przeprowadzone przez doradcę DGSA. Szkolenie to wprawdzie trwa krócej niż kurs podstawowy na przewóz towarów niebezpiecznych, ale zgodnie z przepisami ADR jest tak samo obowiązkowe jak kurs ADR dla kierowców przewożących towary niebezpieczne pojazdami wymagającymi oznakowania tablicami ostrzegawczymi. Za brak takiego szkolenia przewidziane są kary a kontrolujący podczas kontroli pojazdu ma prawo do tego, żeby sprawdzić czy kierowca odbył szkolenie.
To może jednak Kurs ADR – czyli szkolenie podstawowe dla kierowców przewożących materiały niebezpieczne?
Oczywiście, że TAK. Jeśli przewozisz lub chcesz przewozić towary niebezpieczne to zainwestuj 400-500 zł oraz 24 godziny w szkolenie ADR. Ja rozumiem, że transport jest specyficzną branżą. Mentalność jest taka, że kierowca powinien jeździć a nie wysiadywać na salach szkoleniowych, ale jeśli oczekujemy profesjonalizmu to odpowiednie szkolenia też muszą być brane pod uwagę. Ośrodków szkoleniowych oferujących szkolenia ADR jest dużo, w każdym większym mieście znajdziecie tego typu kursy, jednak ostrzegam przed ośrodkami oferującymi szkolenia np w jeden dzień.
Ustawowo szkolenie trwa 24 / 25 godzin w zależności od ilości kursantów. W jednym dniu nie może być przeprowadzonych więcej niż 8 – 45 minutowych zajęć. Tym samym nie da się zgodnie z prawem przeprowadzić kursu podstawowego ADR w jeden dzień!
Osoby uzyskujące uprawnienia w taki sposób mogą je szybko stracić.
Różne ośrodki szkolenia oferują kursy ADR zarówno trwające w tygodniu np: od poniedziałku do czwartku lub też tak jak nasza Akademia Transportowa szkolenia weekendowe ( piętek po południu, sobota i niedziela od rana, egzamin w następną sobotę). Tutaj jest dowolność wyboru. Ważne jest żebyście jako kursanci pamiętali, że szkolenie nie może się w jeden dzień. Takie szkolenia to patologia równoznaczna z kupowaniem uprawnień przez niektórych kierowców ze wschodu.
Doradca ADR/RID/IMDG/IATA-DGR
sz@niebezpiecznalogistyka.pl