Coraz więcej kierowców uzyskuje uprawnienia do przewozu towarów niebezpiecznych. Cóż takiego się stało? Czyżby ilość materiałów niebezpiecznych przewożona transportem drogowym zdecydowanie wzrosła. A może wzrosła świadomość wśród kierowców i właścicieli firm transportowych? Myślę, że na jedno i drugie pytanie należy odpowiedzieć twierdząco.
Skupmy się dzisiaj na wzroście świadomości kierowców. Nie ukrywam, że prowadząc „Niebezpieczną Logistykę” zależało mi właśnie na tym, żeby osoby zainteresowane tematyką towarów niebezpiecznych miały łatwy dostęp do podstawowej wiedzy w tym zakresie. Ilość osób korzystających z tych informacji przerosła moje oczekiwania. Zaskoczyło mnie również to, że dużo pytań o np. wyłączenia czy zapisy w CMR zadają mi kierowcy. Wynika to z tego, że kierowcy nie do końca orientują się w takich podstawowych zaginieniach, których powinni nauczyć się na kursie ADR.Poza tym nie mają kontaktu z własnym doradcą DGSA. Kierowcy potrzebują czasem wsparcia merytorycznego, zwłaszcza wtedy gdy nie można polegać w 100 % na informacjach uzyskanych od spedycji.
Tak czy inaczej zainteresowanie tematyką prawidłowego i bezpiecznego transportu towarów niebezpiecznych w ostatnim czasie znacznie wzrosło. Co się przekłada wprost na zwiększenie liczby kierowców decydujących się na kurs ADR oraz na ilość podpisywanych przez doradców umów o wyznaczenie DGSA.
Ale czy zawsze warto mieć uprawnienia ADR? A może lepiej ślizgać się na wyłączeniach? 1000 punktów, LQ ?
Continue Reading